Przeprowadzka, Railroad Tycoon

Mimo tego, że miałem tyle na głowie w lipcu, to jak patrzyłem na BGG w kilka gier udało mi się zagrać. Można powiedzieć, że lipiec to miesiąc mojego zainteresowania grami kolejowymi, bo to nadal trwa. Jakiś czas temu byłem w Artefakt Cafe, gdzie byłem umówiony na Agricolę. Okazało się, że tego dnia jest dzień z Railroad Tycoon Boardgame. Żałowałem, że już nie mogę się wykręcić z sadzenia marchewki (mimo, że grę bardzo lubię). Zobaczyłem planszę- wow! Kolejki, stacje i inne bajery, do tego zarabianie pieniędzy. Muszę spróbować kiedyś, gdzieś w nią zagrać.
Cały czas dochodzę do wniosku, że najbardziej lubię gry, gdzie o zwycięstwie decyduje ilość zarobionych pieniędzy, a nie mityczne PW, czyli punkty zwycięstwa.
Komentarze
Prześlij komentarz