narodzenie

Przyjechałem do Pińczowa już w środę, akurat mi się udało, bo kol. R. zaproponowała mi, że mnie zabierze. W sumie trochę żałuję, bo i tak nic konstruktywnego w domu nie zrobiłem, a w czwartek na pewno bym w coś zagrał, więc nie byłby to dzień stracony.
Dziś wigilia, mamy się spotkać ze starą klasą jak co roku, trochę te spotkania stały się tradycją. W tamtym roku wróciłem do domu po 5.
Rozegrałem już kilkanaście partii w Rój- z siostrą i z mamą. Praktycznie cały czas wygrywam, hehe. Spodobała im się ta gra co mnie bardzo cieszy.

Bardzo zirytowało mnie to, że mój kuzyn nie przyjeżdża na święta. Najpierw mówi, że będziemy grać, czy mam coś nowego i w końcu dowiaduje się i to nie od niego, że nie będzie go.

Dziś wiem, że będę miał Glen More i nie mogę się doczekać! Na pewno wrzucę kilka zdjęć z pierwszej rozgrywki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zimna Wojna- jak zagrać w 1 turze? tłumaczenie.

Europa- punktowanie, zdobywanie wpływów, kontrola

Jak rozstawić początkowe wpływy w Zimnej Wojnie?